Spotkanie PIT i TUI

Doszło do spotkania prezesów PIT i TUI, w związku z nową umową TUI Poland, przedstawioną w minionym czasie agentom, którzy nie kryją oburzenia z powodu zawartych w niej zapisów.

W ostatnim okresie żywą, a chwilami – burzliwą, dyskusję w środowisku agentów turystycznych wywołała nowa umowa agencyjna przedstawiona przez TUI Poland Sp. z o.o. w Warszawie – członka PIT. Dyskusja na ten temat prowadzona była również w PIT, w tym na forum Komisji ds. Agentów Turystycznych.

W czasie spotkania w siedzibie TUI w dniu 19.12. br. Prezesa Pawła Niewiadomskiego (PIT) z Prezesem Markiem Andryszakiem (TUI) oraz ich doradców prawnych omówione zostały uwagi Izby do umowy TUI, w tym te, które zmierzają do zapewnienia umowie ekwiwalentności w stopniu większym niż ma ona obecnie. Brak ekwiwalentności umowy polega na zapewnieniu TUI pozycji o wiele mocniejszej niż mają agenci turystyczni. Ilustracją tego są chociażby postanowienia umowy agencyjnej określające przypadki, kiedy TUI może rozwiązać umowę z agentem turystycznym w trybie natychmiastowym odcinając go od systemu rezerwacyjnego i wykluczając go, z dnia na dzień, z sieci agentów TUI.

Prezes Marek Andryszak poinformował, że przeanalizuje i odniesie się w niedługim czasie do opinii PIT na temat nowej umowy TUI.

Prezesi Niewiadomski i Andryszak omówili również sprawy związane z większa aktywnością TUI jako członka PIT na forum Izby, w tym Komisji ds. Turystyki Wyjazdowej.

 Przypomnijmy:

W branży zawrzało na temat współpracy touroperatora z agentem, odkąd TUI przedstawiło agentom nowe umowy, z których zniknęło: „dbać pod każdym względem o wzajemne interesy” oraz „każda ze stron jest zobowiązana do zachowania lojalności wobec drugiej strony”.

To zaledwie wierzchołek góry lodowej, bo godzących w interesy agentów klauzul w umowie było więcej. Między innymi: wprowadzenie cen netto za imprezy, jako podstawy rozliczeń, tzn., że agent musiałby doliczać do produktu swoją prowizje. Innym punktem newralgicznym była promocja produktu turystycznego z pominięciem agenta. Chodzi o przyciąganie klienta rabatami i zachęcanie go do kupna imprez bezpośrednio na stronach internetowych lub w punktach sprzedaży touroperatora. Kolejna kwestia dotyczyła kaucji za kasetony promocyjne, które miały pojawić się w lokalach sprzedawców.

Działania touroperatora wywołały oburzenie i falę krytyki.

 

Nieziemska Sala Ziemi

Kosmiczny design, funkcjonalność, dająca wiele możliwości i masa elektroniki… To wszystko w futurystycznym opakowaniu, o wyjątkowej estetyce. Otwarta z wielką pompą, w sobotę 15 grudnia, na terenach Międzynarodowych Targów Poznańskich, Sala Ziemi, to odpowiedź na pytanie o nową jakość imprez masowych. Tego wieczoru udowodniła to gwiazda światowego formatu.

„Greatest Show on Earth”

Już pierwsze zetknięcie ze zmodernizowanym Poznań Congress Center, którego fasadę podświetlała intrygująca wizualizacja, było obietnicą widowiska na dużą skalę. A gdy, na scenie pojawiła się Macy Gray w różowym boa z piór, otwierając swój godzinny występ kawałkiem „Greatest Show On Earth”, ta obietnica zaczęła się spełniać. Nikt nie miał wątpliwości, że dzieją się tu rzeczy wielkie.

Koncert artystki, porównywanej temperamentem do żeńskiej wersji Lennego Kravitza, która pojawiła się na scenie, w towarzystwie zespołu i niesamowitego, różowego chórku, rozpoczął się z lekkim opóźnieniem. Było trochę chaosu i dużo emocji. Pojawiły się też łzy, w związku z masakrą w szkole w Newtown. Ostatecznie Macy rozkręciła się do tego stopnia, że pokusiła się o wykonanie kolędy z prezesem MTP, Andrzejem Byrtem – choć to niewątpliwie on dominował w tym momencie na scenie.

– Ona jest przeciwieństwem tego, co towarzyszyło twórcom tej sali, którzy nie pozostawili niczego przypadkowi, projektując każdy element tego miejsca, co do milimetra – powiedział, prowadzący Marcin Prokop na kilka chwil przed pojawieniem się diwy soul`u.

Prokop dodał, z charakterystycznym dla siebie przekąsem, że pomysł  ściągnięcia tak nieodgadnionej artystki, na imprezę, zorganizowaną niczym mechanizm szwajcarskiego zegarka, musiał narodzić się w wyjątkowo przewrotnym umyśle. Macy zagrała swoje klasyki, przeplatając  je z coverami i kawałkami z nowej płyty „Covered”.

Na początku było słowo…

Zanim jednak salę zalała fala muzyki, mikrofony rozgrzali swoimi przemowami: prezes MTP Andrzej Byrt, prezydent Poznania Ryszard Grobelny i podsekretarz stanu w ministerstwie skarbu Paweł Tamborski.

Było sporo odniesień do wartości uniwersalnych, nawiązań do historii miasta i początków targów. Ukazano ziemię, jako jeden z należących do planety żywiołów, które podobnie, jak nauka, sztuka, czy kultura, są dobrem ogółu. Ta wizja, w zamyśle gospodarzy, koresponduje z ideą sali.

– Wszyscy jesteśmy dziećmi jednej ziemi – mówił do widowni prezes Andrzej Byrt. który w swoim wystąpieniu, sięgnął do początków dziejów, u podwalin których leżało słowo. Przyrównywał pierwsze spotkanie Boga z wiernymi do rodzaju pionierskich konferencji. Pokazywał, że płomienne przemówienia liderów, pomagały ludzkości rozwiązywać spory i osiągać cele. Podkreślając rolę dialogu na przestrzeni stuleci, szkicował kontekst, którego centralne miejsce zajęły targi, jako platforma wymiany opinii.

Byrt podkreślał, że dla MTP konferencje i seminaria były zawsze niezwykle istotne, oraz że obecnie w Poznaniu odbywa się łącznie 2 tys. tego typu imprez rocznie.

– Są to zarówno niewielkie spotkania, gromadzące od stu osób, po giganty takie, jak zjazd młodzieży Taize, liczący 45 tys. osób lub Konferencja Narodów Zjednoczonych, w której uczestniczyło 12 tys. osób. – wymieniał. – Kolejne lata wiążą się z wzrostem tego typu spotkań, więc w ślad za tym pojawiła się potrzeba rearanżacji istniejącej infrastruktury – tłumaczył.

Podobnie widział to, prezydent Ryszard Grobelny. –  Poznańskie targi posiadają „know how”, ale żeby tę ideę można było w pełni wykorzystywać, potrzebna jest właściwa infrastruktura. Najmocniejszą stroną targów są ludzie, ich wiedza i umiejętności, a także kontakty. Od dzisiaj te wszystkie atuty mogą być realizowane w tej sali.

Ryszard Grobelny przypomniał również, że targi odegrały ogromną rolę w historii miasta,  przecierając szlaki handlowe, w umęczonej wojną Europie. Jak stwierdził, MTP do dzisiaj narzucają trendy.

– Nawiązując do tego, co Poznań chciał wnosić do Europy 90 lat temu, dzisiaj pokazuje naszym sąsiadom, że jest miastem, które potrafi realizować przedsięwzięcia najwyższej jakości i w najlepszym stylu. I taka jest ta sala, którą na pewno polubią też sami Poznaniacy.

Towarzyskiego samobója strzelił sobie Paweł Tamborski z Ministerstwa Skarbu, który po tym, jak przedstawił się, jako „chłopak, który w sąsiedztwie MTP kończył szkołę”, powiedział, że są one przewidziane w programie prywatyzacji.

– Skarb Państwa pozostaje istotnym, dumnym akcjonariuszem targów. Myśląc o prywatyzacji, zawsze ze szczególną uwagą będziemy podchodzili do miejsca poznańskich targów, w procesie promocji polskiej gospodarki – powiedział.

Zdaniem wielu obecnych, ta wypowiedź nie była potrzebna w okolicznościach, w których padła. Podkreślili to zresztą brawami, podczas części bankietowej, gdy prezes Byrt zaproponował, aby Skarb Państwa przekazał pakiet kontrolny MTP miastu.

Impreza nakręcana przez Marcina Prokopa (bo wielka sala potrzebuje wielkiego konferansjera, który niewątpliwie stanął na wysokości zadania) trwała do późnej nocy. – Szanowni państwo, zastanawiałem się, czego mógłbym wam życzyć i doszedłem do wniosku, że dużo miłości, bo widzę że całą resztę możecie sobie kupić – powiedział z uśmiechem, prezenter pod koniec uroczystości.

Sala, jak diament…

Największe w Polsce, trzy kondygnacyjne Centrum Kongresowe ma zaspokoić oczekiwania przedstawicieli świata biznesu, nauki, kultury, sztuki, a także sportu. Jego perełka, Sala Ziemi pozwoli przenieść realizowane tam wydarzenia w nowy wymiar. To przestrzeń żywcem wyrwana z przyszłości, która swoją stylizacją rozkłada na łopatki. Najwyraźniej gatunek science-fiction jest bliski projektantom tego miejsca, czyli poznańskiemu ADS Studio, który stoi m.in. za takimi realizacjami, jak Stary Browar.

Sala Ziemi ma 55 metrów długości i 35 szerokości. Wysokością sięga 11 metrów i zwieńczona jest imponującym sufitem, przypominającym powierzchnię oszlifowanego diamentu. Podświetlane, granatowe panele biegnące po bokach, prowadzą wzrok na scenę, na której rozpościera się ekran o powierzchni 120 mkw. Kilka mniejszych ekranów wisi nad głowami gości, którzy z zaproszeniami stawili się tłumnie, w potężnej sali mogącej pomieścić nawet do 2 tys. osób.

Inwestycja, która pochłonęła blisko 50 mln złotych, sfinansowana została z kasy targów i daje szereg możliwości. Wnętrze zostało przemyślane na tyle elastycznie, by zmieniać aranżacje w zależności od potrzeb imprezy.

Dzięki teleskopowym trybunom pomieszczenie może przybrać układ kinowy lub amfiteatralny, co w połączeniu z doskonałą akustyką i nagłośnieniem, pozwala realizować koncerty i imprezy sportowe na bardzo wysokim poziomie. Za sprawą mobilnych ścian sala może zmienić się w kilka mniejszych pomieszczeń, dedykowanych np. kameralnym spotkaniom biznesowym.

– Mam nadzieję, że otwierana dzisiaj Sala Ziemi będzie dla państwa nie tylko spełnieniem tego wieczoru, ale i zachętą do jej ewentualnego uwzględnienia w państwa planach, czy to naukowych, czy artystycznych, czy też aranżacji jeszcze innego rodzaju wydarzeń – mówił Andrzej Byrt.

17 lutego odbędzie się tu koncert Anny Marii-Jopek, a 15 marca, na deskach Sali Ziemi zobaczymy Chrisa Botti – jazzmana, koncertującego przez wiele lat ze Stingiem.

piter

Łatwiejsze podróżowanie z BER

Obwód stołeczny Berlina będzie miał swoje lotnisko marzeń. Szykują się ułatwienia w podróżowaniu. Polska branża turystyczna zamierza na tym skorzystać.

Poznaliśmy datę inauguracji BER Berlin International Airport im. Willego Brandta. 27 października 2013 roku lotnisko na miarę niemieckich możliwości obsłuży pierwszych pasażerów.

Poznań, 5 grudnia, hotel Andersia…

W stolicy Wielkopolski rusza  Roadshow 2012. To jedna z pięciu imprez, promujących port lotniczy BER i linie airberlin, organizowana w największych, polskich miastach takich, jak Gdańsk, Szczecin, Poznań, Warszawa oraz Kraków.

Dynamiczna i profesjonalnie przygotowana impreza, z interesującym programem rozrywkowym, możliwością spotkania ciekawych ludzi z obszaru turystyki i menu pełnym kulinarnych przysmaków.

Tymczasem 270 km stąd, czyli 2h i 40min. jazdy autostradą budzi się do życia lotnisko, którego oferta ma – w pewnym sensie – zrewolucjonizować rynek polskiej turystyki wyjazdowej.

Lotnisko, jak 2000 boisk…

BER Berlin International Airport zajmie powierzchnię 1,470 hektarów, to w przybliżeniu tyle, co łączna wielkość 2000 boisk futbolowych. Lotnisko całkowicie zastąpi funkcjonujące obecnie Tegel i Shoenefeld, koncentrując tym samym cały ruch powietrzny w jednym miejscu – na południowo-wschodnim skraju Berlina.

Początkowa przepustowość BER wyniesie 27 mln pasażerów, finalnie może się ona zwiększyć do obsługi nawet 45 mln pasażerów rocznie. Terminal będzie miał 220 metrów długości, 180 metrów szerokości i 32 metry wysokości. Poza tym 6 poziomów i 10 wysp do Check-in.

Nie jest tajemnicą, że obiekt na miarę XXI wieku będzie charakteryzował się nowoczesnym designem. Według zapowiedzi poza wachlarzem punktów usługowo-handlowych wielu znanych marek w jego przestrzeni znajdzie się również miejsce na sztukę. Na tę chwilę wiadomo, że głównymi przewoźnikami będą linie airberlin, Lufthansa, czy Easy Jet. Pierwszy z nich planuje wprowadzić rejsy ponad biegunem północnym na trasach do dalszych destynacji.

BER będzie również dobrze skomunikowany z miastami w wielu europejskich krajach. Przyjezdnym wygodny dojazd do lotniska ma zapewnić bezpośredni zjazd z autostrady, a także dworzec, z gęstą siecią połączeń, który znajdzie się w podziemiach. Poznaniacy dostaną się na lotnisko pociągiem z Dworca Głównego PKP z przesiadką na stacji Hauptbahnhof, skąd dotrą do terminala kursującą co 10 min. S-Bahn`ą.

Ojczyzna wszystkich Europejczyków…

– BER to dla nas ogromna korzyść – mówi Marek Śliwka, podróżnik i właściciel biura podróży Logos Travel. –  Cała Polska zachodnia będzie mogła korzystać z wylotów z Berlina, skąd bez konieczności przesiadania się będzie można lecieć do wielu miejsc na świecie. To znaczne ułatwienie. Jeżeli tak będzie, zapewne zechcemy z tego skorzystać.

Zdaniem Marka Śliwki oferta lotniska BER – w pewnym stopniu – zrewolucjonizuje nasz rynek turystyki wyjazdowej, bo część popytu generowanego z Polski zachodniej dla lotniska w Warszawie, przekierowana  zostanie na Berlin.

Aktualnie w ramach strategicznego rozszerzenia oferty w Europie Centralnej, linie airberlin – partner BER – sukcesywnie rozbudowują siatkę połączeń na trasie Berlin – Polska. Wiosną linie mają obsługiwać łącznie 48 lotów z Polski do stolicy Niemiec tygodniowo.

„Od marca 2013 r. airberlin zwiększy częstotliwość połączeń z Krakowem, a jednocześnie włączy do siatki swych połączeń, także Warszawę, co oznaczać będzie dalszą rozbudowę berlińskiego hubu airberlin” – poinformował prof. dr Rainer Schwarz, prezes Zarządu Portu Lotniczego Berlin Brandenburg .

Schwarz podkreśla, że lepsze skomunikowanie lotnicze Berlina z Polską: „jest w interesie zarówno osób podróżujących biznesowo, jak i turystów. a zarazem otworzy przed pasażerami z Polski nowe możliwości przesiadkowe z Berlina, zwłaszcza na trasach dalekodystansowych”.

„Polska jest dla nas ważnym rynkiem o dużym przyszłościowym potencjale. Przypomnę, że podróżnym z Polski oferujemy zarówno naszą stronę internetową, jak i nasze materiały drukowane w języku polskim.” – powiedział.

– To jedna z wielu korzyści, jakie niesie za sobą wstąpienie Polski do Unii Europejskiej – komentuje Marek Śliwka. – To będzie też ważny aspekt asymilacji przygranicznych regionów na niwie gospodarczej. I tak powinno być. Czas pomyśleć o Unii, jako o drugiej, większej Ojczyźnie wszystkich Europejczyków.

Co dalej…

● Do końca jesieni 2012 r.: opracowanie brakującej dokumentacji wykonawczej

● Jasień 2012 – lato 2013 r.: wykonanie pozostałych prac budowlanych● Lato 2013: testy skojarzone wszystkich instalacji i odbiór przez Urząd Nadzoru Budowlanego

● Lato – jesień 2013 r.: uzyskanie technicznej gotowości eksploatacyjnej lotniska oraz próbna eksploatacja

● 26 października 2013 r.: zamknięcie portów lotniczych Schönefeld i Tegel

● 26/27 października 2013 r.: przeprowadzka na BER

● 27 października 2013 r.: uruchomienie BER

Sprawdź szczegóły, dowiedz się więcej o przedsięwzięciu: BER Prezentacja

piter

 

 

PIT apeluje do PLL LOT

Polska Izba Turystyki wystosowała list do zarządu PLL LOT, w którym wyraża zaniepokojenie ostatnimi praktykami marketingowymi przewoźnika. Mowa o akcjach promocyjnych realizowanych w sieci i punktach własnych, zachęcających do kupna biletów, z pominięciem opłat transakcyjnych za ich wystawienie.

Jak czytamy: „(…) oferowane przez LOT promocje, reklamy, wyprzedaże często wykluczają agentów ze sprzedaży. Przykładem są oferty LOTu na Grouponie, promocja „0 zł za wystawienie biletu” czy też „Szalona Środa”, której sprzedaż startuje o godzinie 18.00, czyli po zakończeniu pracy biur podróży”. I dalej: „W naszej ocenie takie działania przewoźnika są mocno nieetyczne i łamią zasady uczciwej konkurencji”.

Tekst opracowany przez Komisję ds. Agentów IATA wystosowany przez PIT do Prezesa PLL LOT p. Marcina Piróga. Jego treść załączamy poniżej.

Pan Marcin Piróg
Prezes Zarządu
Polskich Linii Lotniczych LOT

Szanowny Panie Prezesie,

POLSKA IZBA TURYSTYKI wyraża zaniepokojenie wobec działań marketingowych PLL LOT stosowanych ostatnio na rynku.
LOT zamieszcza na wielu stronach internetowych /nie tylko na lot.com/, na Grouponie i innych portalach społecznościowych reklamy zachęcające do kupowania na stronie bądź w biurach własnych LOT biletów lotniczych bez opłaty transakcyjnej za wystawienie biletu.
W naszej ocenie takie działania przewoźnika są mocno nieetyczne i łamią zasady uczciwej konkurencji.
Chcielibyśmy przypomnieć, że pobieranie opłaty ,,transaction fee” zostało wprowadzone na wniosek LOT jako nowy model wynagradzania agentów obowiązujący od 01.03.2004. Od 01.07.2003 PLL LOT zmniejszał agencyjną prowizję podstawową z 7% do 5%, a z dniem 01.03.2004 prowizja została obniżona do 1%. Obecnie wynosi 0,01%. W ślad za LOTem pospieszyli wszyscy przewoźnicy.
W zamian za prowizję, agenci zostali zmuszeni do pobierania opłaty transakcyjnej za wystawienie biletu. Stanowić to miało i w dalszym ciągu ma, w myśl Rezolucji 824 pkt.9, należyte wynagrodzenie Agenta.

Przypominamy, że ideą tamtego przedsięwzięcia było wprowadzenie zróżnicowanej, w zależności od destynacji, opłaty transakcyjnej, a jej poziom, zarówno w biurach przewoźników lotniczych jak i agentów, zgodnie z pismem LOTu z dnia 23.12.2003, miał dawać nam wszystkim wymierne korzyści.

Tymczasem, oferowane przez LOT promocje, reklamy, wyprzedaże często wykluczają agentów ze sprzedaży. Przykładem są oferty LOTu na Grouponie, promocja „0 zł za wystawienie biletu” czy też „Szalona Środa”, której sprzedaż startuje o godzinie 18.00, czyli po zakończeniu pracy biur podróży.

Stosowanie takich praktyk wydaje się wielce niestosowne, szczególnie teraz, kiedy agenci walczą o etyczny biznes, nieudzielanie niedozwolonych przez rezolucje IATA rabatów oraz – w myśl wspólnego z LOTem projektu działań – o edukowanie w tym zakresie potencjalnych klientów.

W myśl zasady poszanowania wzajemnych relacji na linii przewoźnik – agent, agenci powinni być informowani o organizowanych przez PLL LOT działaniach promocyjnych przed rozpoczęciem akcji i włączani do sieci sprzedaży.

Art. 15. 1. Ustawy o Zakazie Nieuczciwej Konkurencji mówi: Czynem nieuczciwej konkurencji jest utrudnianie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku, w szczególności przez: 1) sprzedaż towarów lub usług poniżej kosztów ich wytworzenia lub świadczenia albo ich odsprzedaż poniżej kosztów zakupu w celu eliminacji innych przedsiębiorców;

Rezolucja 824, w całej rozciągłości paragrafu 3, zobowiązuje agentów do przestrzegania i działania w myśl zasad ustalanych przez przewoźników. Jeśli agent ma przestrzegać zasad, to tym bardziej jego pryncypał, czyli linia lotnicza. Nie powinna ona, a nawet wręcz nie może sprzedawać usługi w cenie niższej, niż jej partner/agent, któremu taką sprzedaż zaoferowano/zlecono. W przeciwnym razie, linia lotnicza przyczynia się do likwidacji sprzedaży pośredniej i sprzeniewierza zasadę o partnerskim i zgodnym z zasadą o uczciwej konkurencji działaniu. Narusza to także zasadę lojalności w relacji między linią lotniczą a agentem określoną w art. 760 Kodeksu Cywilnego. Jeśli należytym wynagrodzeniem, w myśl Rezolucji 824 pkt 9, ma być opłata transakcyjna, to przewoźnik nie może zapomnieć lub celowo, aby obniżyć u siebie cenę biletu, zaniechać pobierania opłaty transakcyjnej. W przeciwnym razie nie szanuje swoich partnerów-agentów, godzi w ich dobro wykluczając z rynku sprzedaży. A stanowią oni, jak do tej pory, ważny i duży kanał dystrybucji biletów lotniczych. 65-70% sprzedaży pochodzi ze sprzedaży agencyjnej.

Apelujemy zatem o zaprzestanie stosowania opisanych praktyk, zniżek i rabatów/dot. również przetargów/ oraz zaniechanie działań mających na celu upadek rynku agencyjnego.
Mając na uwadze dalszy rozwój sprzedaży na PLL LOT oraz utrzymanie klienta w przekonaniu, że każde biuro reklamujące logo LOTu zapewni klientowi uczciwą cenę i wysoki standard obsługi, oczekujemy od Pana Prezesa podjęcia stosownych działań.

Z poważaniem,

Krzysztof Góralczyk, Przewodniczący Komisji PIT ds. Agentów IATA
Paweł Niewiadomski, Prezes Polskiej Izby Turystyki

PIT partnerem TravelCamp 2012

W Warszawie trwa X jubileuszowy TravelCamp 2012. Polska Izba Turystyki zaprasza do wzięcia udziału w bezpłatnych spotkaniach warsztatowych turystyki z marketingiem internetowym. Jeśli chcesz wiedzieć co w sieci piszczy, musisz tam być. Polecamy!!!

Travelcamp to nieformalne cykliczne spotkanie środowiska internetowego (agencje interaktywne, specjaliści ds. SEM etc.) z branżą turystyczną i hotelarską.

Co nowego na 10. TravelCampie?

Jubileuszowy TravelCamp będzie się różnił nieco od poprzednich edycji. Mamy nadzieję, że nie straci nic ze swojego barcampowego charakteru. Nie chcemy robić tej edycji „na galowo”. Wolimy spotkać się w artystycznym (żeby nie powiedzieć twórczym) klimacie w kultowym klubie jazzowym Tygmont. Impreza – jak już zapowiadaliśmy – odbędzie się we wtorek, 11 grudnia.

Agenda pełna niespodzianek

Formuła w zasadzie się nie zmieni, podczas eventu będzie miejsce na merytoryczne prezentacje i piwko podczas AfterParty. Z tym, że dzielić się wiedzą będą specjalnie na tę okazję zaproszeni eksperci. Wielu z nich gościło już na TC, ale będą także goście specjalni. Agenda będzie bogatsza niż w poprzednich edycjach, ale szczegóły zdradzimy dopiero na kilka dni przed imprezą. Spotkanie rozpocznie się już o g. 11, a skończy zapewne późnym wieczorem. Tradycyjnie nie zabraknie też upominków, niespodzianek i książek marketingowych z autografami.

Podsumujemy działalność TC

TravelCamp będzie też okazją do podsumowania dotychczasowej działalności pierwszego w Polsce cyklicznego barcampu adresowanego do branży travel.  Chcemy podziękować osobom i firmom, które przyczyniły się do rozpropagowania idei TravelCampu. Porozmawiamy też o planach na 2013 rok oraz o kierunku, w którym chcemy pójść w najbliższych miesiącach.

Dobra Strona Turystyki na TravelCampie!

TravelCamp wziął pod swoje skrzydła organizację i finał plebiscytu Dobra Strona Turystyki. Laureaci DST otrzymają specjalne wyróżnienia oraz dyplomy. Strony zgłaszane w 6 kategoriach oceni specjalne jury składające się z ekspertów z branży internetowej. Jeśli jesteś zainteresowany udziałem w plebiscycie, wystarczy, że wejdziesz na stronę DobraStronaTurystyki.pl i wypełnisz krótki formularz. Udział w tym zestawieniu nie wiąże się z żadną opłatą.

Program

X spotkania TravelCamp

11 grudnia 2012, Klub jazzowy Tygmont, Warszawa

11.00-11.30 Rejestracja

11.30-13.30 I część prezentacji

Bartek Rak (Socjomania), Emarketingowe smaczki dla branży travel w 2013 roku

Ewa Orlewska (Kayak.com), Porównanie i promocja ofert turystycznych w czasach metawyszukiwarek

Kuba Ryznar (HRS), Hotelowe lastminute na przykładzie mobilnej aplikacji Hotels Now (case study)

Cezary Gljer (Webmedia Group), Turystyczny spam w Google (case study + analiza z udziałem uczestników TC)

g.13.30-14.00 Przerwa kawowa

14.00-16.30 II część prezentacji

Ogłoszenie wyników plebiscytu Dobra Strona Turystyki

Dominik Zaręba (Travelport), Aktualności i trendy na światowym rynku lotniczym

Ania Górnicka, Jakub Górnicki (Podrozniccy), Polska blogosfera podróżnicza – fakty i mity

Tomasz Lenkiewicz (Lukas Finanse), Czego branża turystyczna nie robi, a mogłaby (nawet powinna), by więcej zarobić?

Tomasz Kopacz (Microsoft), Co może aplikacja napisana dla Windows 8 – scenariusze, pomysły z odrobiną technologii

16.30 After Party

Źródło: travelcamp.pl

Symbioza korzystna dla wszystkich

Pytanie o przyszłość współpracy touroperatora z agentem od pewnego czasu spędza sen z powiek wielu podmiotom branży turystycznej. Odpowiedzi szukali uczestnicy I Ogólnopolskiego Forum Agentów Biur Podróży. Czy znaleźli?

Pytań o wspólne relacje touroperatora z agentem jest więcej…

Co czeka ten trudny związek w czasach, gdy niektórzy więksi „gracze” otwierają kolejne punkty swoich sieci, pomijając agentów, a biznes przenosi się w znacznej mierze do Internetu?

Czy pośrednicy są nadal potrzebni, skoro marka touroperatora jest na tyle silna, by mógł on odciąć się od „zbędnych kosztów”, jak wypłaty prowizji?

Z drugiej strony, ogólnie rzecz biorąc, czy pomijanie lojalnych partnerów, którzy na rozwój tej marki pracowali latami, budując rynek, nie jest strzałem w stopę?

Jedno jest pewne – branży potrzebny jest dialog.

27 listopada w Warszawie odbyło się I Ogólnopolskie Forum Agentów Biur Podróży, zorganizowane przez Wiadomości Turystyczne. Uczestnicy zwracali uwagę na trudną sytuację turystyki w kontekście upadków wielu biur w minionym sezonie letnim i na fakt potrzeby odbudowania zaufania klienta w oparciu o uczciwą współpracę na linii touroperator – agent.

– Myślę, że każdy z uczestników Forum wyciągnie własne wnioski. Mój jest taki, że za kształt rynku odpowiadają wszyscy: zarówno agenci, jak i touroperatorzy. A także my, jako wiodąca gazeta branżowa – stąd pomysł organizacji tego spotkania – tłumaczy Marzena Zarzycka, redaktor prowadząca Wiadomości Turystycznych.

W Forum udział wzięli przedstawiciele czołowych, polskich biur podróży, stowarzyszeń wspierających przemysł turystyczny, a także organizacji samorządowych. Momentami było gorąco, jednak mimo rozbieżności interesów niektórych grup, wszyscy byli zgodni co do tego, że poprawa rynku powinna opierać się na zasadach fair play.

Trudny związek wymaga pracy…

– Uświadomienie sobie, że od każdego z nas zależy jakość polskiej turystyki jest pierwszym krokiem do poprawy sytuacji na rynku – mówi Marzena Zarzycka.

Uczestnicy Forum podkreślali, że “branża musi się spotkać, czasem nawet pokłócić, wylać żale, żeby potem dojść do konstruktywnych wniosków i ustalić, jak pracować na wspólne zyski”.

– Na pewno doszliśmy do porozumienia, że współpraca tych grup się nie zakończy. Agenci uświadomili sobie, że tylko działając wspólnie stają się realną siłą, a touroperatorzy przyznali, że sprzedaż własna oraz internet nie zastąpią sieci agencyjnej – mówi.

Pośrednik nie jest kosztem, a inwestycją. Sprzedaż on-line nie zagraża agentom.

– Agenci są niezbędni – podkreśla redaktor Zarzycka. – Ponieważ tempo życia rośnie, zwiększa się mnogość ofert, a szeroki wybór i brak czasu sprawia, że klient potrzebuje profesjonalnego doradztwa.

Co do przyszłości turystyki, to już dzisiaj wiemy że, wiąże się ona z przeobrażeniami technologicznymi. Ale spokojnie, to nie czas na rewolucję. Człowiek nadal pełni nadrzędną rolę na komputerem, co pokazał pierwszy z wykładów, którego wysłuchali uczestnicy – wygłoszony przez Konstantina Korosidesa z Unister Holding.

Prelegent pokazał np., że struktura niemieckiego rynku – która w pewnym sensie daje pojęcie, w jakim kierunku rozwinie się nasz – wcale nie odbiega znacząco od struktury rynku polskiego.

– Owszem, internet rośnie w siłę, ale agenci stacjonarni wcale nie zanikają na tak wielką skalę, jak sobie to wyobrażamy. Muszą natomiast grać swoimi atutami: wiedzą, profesjonalną obsługą klienta, szerokim wachlarzem ofert, także tych niszowych, a także indywidualnym podejściem do każdego kupującego.

Pytania bez odpowiedzi?

Pytanie o przyszłość współpracy touroperatora z agentem jest ponadczasowe i konia z rzędem temu, kto na nie jednoznacznie odpowie. Nie ulega jednak wątpliwości, że tego typu wydarzenia przybliżają   do wspólnego celu. Umożliwiają podjęcie debaty, której podstawą jest dialog. To od niego zależy każde skuteczne działanie.

– To pytanie zawsze będzie aktualne. Nawet jeśli nasza debata na nie odpowie, rynek i tak zweryfikuje nasze wnioski – podsumowuje Marzena Zarzycka.

A  oto, co m.in. w temacie mieli do powiedzenia uczestnicy Forum…

Krzysztof Piątek, prezes Neckermanna i prezes Polskiego Związku Organizatorów Turystyki: My jesteśmy od tego, by wyprodukować widły, a wy od tego, żeby je sprzedać. Agenci  wypracowują od 50 do 90 procent obrotów biur podróży. Większość sprzedaży odbywa się dzięki waszej pracy. Jesteśmy winni sobie lojalność.

Marek Andryszak, prezes TUI Poland: Na koniec chciałem powiedzieć, że te wszystkie emocje z ostatnich tygodni są dla mnie zaskakujące. TUI w tym sezonie sprzedał wycieczek za ponad 200 milionów złotych więcej niż rok temu. Żaden nasz agent nie zarobił więc mniej, tylko więcej, a nawet dużo więcej.

Itaki Piotr Henicz, wiceprezes Itaki:  Nie ma co udowadniać, że jesteśmy sobie potrzebni.Itaka, która ma ponad 30-procentowy udział w rynku sprzedaje przez agentów ponad 50 procent oferty. Chcemy z nimi współpracować.

piter

 

PIT na Tour Salon 2012 (galeria)

Wróćmy na moment na stoisko Polskiej Izby Turystyki, podczas targów Tour Salon 2012.

21 tysięcy zwiedzających i 669 wystawców z 44 krajów świata. Ponownie potężne tereny wystawiennicze Międzynarodowych Targów Poznańskich na cztery dni zmieniły się w prawdziwą mozaikę krajów, regionów, produktów i usług turystycznych.

Przypomnijmy…

W trakcie trwania Targów dyżury na naszym stoisku pełnili przedstawiciele towarzystw ubezpieczeniowych, pracujący z branżą turystyczną, przedstawiciele Polskiej Organizacji Turystycznej, organizatorzy plebiscytu dla hotelarzy i restauratorów „Golden Ranking”, przedstawiciele ZAiKS, służący informacją o zmianach ustawowych dotyczących tzw. opłat tantiemowych.

Przez cały okres targów można było podyskutować o programie KIGNET (voucherowy system wizowania) skierowanym do całej branży turystycznej.
Również przez całe targi na stoisku obecni byli członkowie Rady Naczelnej PIT.

Targi odbyły się dniach 24-27 października. Była to już 23 odsłona targowego święta turystyki. Imprezie towarzyszyło hasło: „W cztery dni dookoła świata”, co faktycznie miało miejsce halach MTP.

Polska Izba Turystyki objęła wydarzenie patronatem honorowym, regionem partnerskim w tym roku była Małopolska, natomiast krajem partnerskim coraz chętniej wybierana przez Polaków Palestyna.

piter